Strony

czwartek, 4 kwietnia 2013

Znaczenie drzew w mieście.

Wielu mieszkańców miast narzeka na rosnące w ich otoczeniu drzewa. Jedni niezadowoleni są z tego, że drzewa zasłaniają im światło słoneczne, co w naszej szerokości geograficznej rzeczywiście może być uciążliwe. Dla innych problemem jest ”śmiecenie drzew” i konieczność sprzątania opadłych liści, kwiatów czy owoców. Czasami sąsiedztwo drzew wydaje się na tyle kłopotliwe, że skłania do podjęcia decyzji o ich wycięciu.
Pielęgnacja drzew, ich ochrona przed szkodnikami i chorobami (najbardziej drastycznym przykładem są kasztanowce i walka z nękającym je szrotówkiem), sprzątanie opadłych liści czy naprawa szkód, jakie drzewa powodują (np. niszczenie chodników przez korzenie) generują co roku niemałe koszty i są poważnym obciążeniem dla budżetów miast.
Skoro więc drzewa w mieście kosztują, to czy warto o nie dbać i zwiększać ich liczbę?
W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono badania, w których porównano koszty utrzymania drzew w miastach oraz korzyści płynące z zadrzewienia miejskich ulic, placów i parków. Okazało się, że korzyści (wprost przeliczone na pieniądze) przewyższają koszty utrzymania drzew, a więc można powiedzieć, że drzewa rosnące w miastach same na siebie zarabiają!
Dlaczego tak się dzieje? Zieleń miejska wywiera istotny i wieloraki wpływ na miasta i ich mieszkańców, z czego na co dzień często nie zdają sobie oni sprawy. Drzewa wpływają pozytywnie na lokalny klimat miasta, łagodząc negatywne skutki wysokich temperatur. W upalne dni cień drzew chroni miasto przed nadmiernym nagrzewaniem się ulic i budynków. Efekt chłodzenia dodatkowo wspomagany jest przez transpirację, czyli parowanie wody z liści drzew. Podczas upału drzewo traci dziesiątki litrów wody, chroniąc się w ten sposób przed przegrzaniem, a w efekcie obniża temperaturę otoczenia. To chłodzące działanie drzew wspomaga klimatyzację budynków, zmniejszając zużycie energii elektrycznej. Zaobserwowano także, że asfaltowa nawierzchnia ulic, przy których rosną drzewa, wykazuje większą trwałość niż ta, która ochrony drzew jest pozbawiona. Istotne jest również działanie wiatrochronne drzew; ponadto zwarte pasy zieleni stanowią naturalne ekrany dźwiękoszczelne, tłumiące uliczny hałas.
Kolejną korzyścią, jaką dają drzewa rosnące w mieście, jest zmniejszenie zapylenia powietrza oraz redukcja wielu szkodliwych gazów powstałych w wyniku spalania różnego rodzaju paliw pochodzących z zakładów przemysłowych, samochodów czy pieców.
Zieleń miejska w naturalny sposób gromadzi wody opadowe i zapobiega powodziom. W czasie ulewnych deszczy z ulic miast, które pokryte są na dużych obszarach nieprzepuszczalną dla wody nawierzchnią (chodniki – betonem, drogi – asfaltem), cała woda opadowa odprowadzana jest do kanalizacji. Ta zaś nie zawsze jest jest wystarczająco wydajna, co powoduje lokalne podtopienia. Tereny zielone wchłaniają wodę i pozwalają ich uniknąć.
Istnieje również wiele pośrednich korzyści, które dają drzewa rosnące w mieście. Zieleń miejska m.in. w naturalny sposób oczyszcza powietrze, zmniejszając smog, co z kolei wpływa na nasze zdrowie. Przekłada się to w dalszej perspektywie na redukcję kosztów leczenia chorób układu oddechowego, m.in. astmy. Badania wykazały, że zieleń miejska wpływa pozytywnie na nasze samopoczucie, poprawia jakość życia, a nawet sprzyja integracji mieszkańców i poprawie więzi sąsiedzkich. W innych badaniach zauważono z kolei wzrost skłonność do altruizmu u tych ludzi, którzy więcej czasu spędzają na łonie natury.
Tereny zielone są bardziej atrakcyjne turystycznie, zachęcają do rekreacji i aktywnego spędzania wolnego czasu. Często podnoszą wartość nieruchomości, mogą posłużyć do zasłonięcia brzydkiego elementy architektury, upiększają nasze miasta, są inspiracją dla artystów i architektów.
Wreszcie należy pamiętać, że drzewa zwiększają różnorodność biologiczną, są miejscem życia wielu organizmów: ssaków, ptaków, owadów, a także grzybów, porostów i mszaków.

wtorek, 1 stycznia 2013

O lipie nieco inaczej.


Tilia w języku łacińskim oznacza lipę. Słowo to pochodzi od starorzymskiego słowa tilos, które oznacza nić, włókno i odsyła do łyka lipowego, dawniej używanego do wyrobu różnego rodzaju plecionek mat, lin, koszy, a także słynnych lipowych łapci, zwanych na Wschodzie postołami.
Lipa jest drzewem bardzo pożytecznym, o wielu zastosowaniach, przypuszczalnie jednym z pierwszych – pomijając drzewa owocowe – które ludzie sadzili wokół swych siedzib. Jej drewno używane jest od wieków do wyrobu wielu przedmiotów potrzebnych w gospodarstwie domowym, począwszy od stolnic kuchennych, stołów, łyżek, chochelek, misek, instrumentów muzycznych (np. klawiszy fortepianów) poprzez kołyski dla dzieci, aż po trumny.
Z drewna lipowego powstawały przybory i deski kreślarskie, palety malarskie; wyrabiano z niego również węgiel drzewny, który wykorzystywano do rysowania, jak również jako lekarstwo czy surowiec do produkcji prochu strzelniczego. Jako drewno pozbawione zapachu (a równocześnie zapachy w siebie wchłaniające) wykorzystywane było do budowy skrzyń, w których przechowywano ziarno, kaszę itp.
Drewno lipowe jest idealnym materiałem rzeźbiarskim; wykonano z niego na przykład wiele rzeźb świątków. Dość powiedzieć, że słynny ołtarz Wita Stwosza w kościele Mariackim w Krakowie powstał właśnie z drewna lipowego.


Kwiat lipy znajduje szerokie zastosowanie w medycynie. Przygotowywane z niego napary i herbaty mają właściwości uspokajające, przeciwgorączkowe, napotne i wykrztuśne. Z nasion lipy wytłaczano słodki olej, którego używano do produkcji czekolady oraz wykorzystywano jako paliwo do lamp.
Grzechem wreszcie byłoby nie wspomnieć o słynnym miodzie lipowym. Jedna duża lipa może podczas kwitnienia wytworzyć około kilograma surowca miodowego; starsze źródła podają, że w sprzyjających warunkach – nawet 8-10 kilogramów.
Wielu pszczelarzy posiada rozległą wiedzę nie tylko o owadach, którymi się zajmują, ale także o drzewach miododajnych. To właśnie prowadzone przez nich wieloletnie obserwacje związane z oblatywaniem pszczół, wydajnością miodową kwitnących drzew oraz z zakresu fenologii (nauki zajmującej się badaniem zależności procesów wegetacyjnych od zmian pór roku) stanowią cenne źródło informacji. Pszczelarze prowadzą, często we własnym zakresie, akcje zachęcające do sadzenia lip, sami je rozmnażają, szczepią i próbują zachować najbardziej cenne okazy. Niestety, apel pszczelarzy o wykorzystywanie do nasadzeń gatunków miododajnych jest prawie niesłyszalny, gdyż są oni dość nieliczną grupą w porównaniu ze społecznością ogrodników, ekologów, architektów krajobrazu czy leśników.
W przypadku lipy nasadzenia drzew lub przesadzanie nawet dużych egzemplarzy jest obarczone małym ryzykiem ich nieprzyjęcia się. Pod tym względem lipa ma przewagę nad wieloma innymi gatunkami drzew, które znacznie gorzej znoszą takie zabiegi. Dodatkowym atutem tego drzewa jest jego duża mrozoodporność i długowieczność. Ponadto sadząc różne gatunki i odmiany lip (kombinacje wcześnie i późno kwitnących drzew), także tych z Dalekiego Wschodu, można uzyskać kolekcję, która będzie nieprzerwanie kwitła przez wiele tygodni. Niestety w miastach lipy cierpią z powodu zimowego zasolenia gleby, są także bardziej od innych drzew wrażliwe na zanieczyszczenia powietrza.
Lite stare drzewostany lipowe są wielką rzadkością, natomiast lipy w zadrzewieniach przydomowych, alejowych i parkowych to wciąż jeszcze nierzadki widok. Dawniej często sadzono je wokół kościołów, dworków czy pałaców. Czasem stanowiły oś założenia parkowego; obsadzano nimi również drogi dojazdowe do dworków, tworzono aleje spacerowe lub wysokie szpalery.
Ciekawą kompozycją w założeniu parkowym było sadzenie lip w tzw. bukietach; sadzono je wtedy blisko siebie, by z czasem zrastały się podstawami pnia i tworzyły bukiet (ryc.1). Lipa i kasztanowiec były ulubionymi drzewami baroku.
Ryc.1
Obecnie lipa czasy swej świetności ma już niestety za sobą. Dziś zwyczaj jej sadzenia praktycznie zanikł, popadł w zapomnienie. Kiedyś wynikał on z wierzeń i tradycji. To nie przypadek, że właśnie lipy są tymi drzewami, które rosną wokół przydrożnych kapliczek, miejsc kultu i kościołów. Lipa symbolizuje pierwiastek żeński, przeciwstawny męskiemu, charakterystycznemu dla dębu. Dlatego była drzewem poświęconym Matce Bożej, znajdowała się w miejscach wielu objawień (stąd np. Matka Boska Świętolipska). Lipa uosabiała łagodność, sprawiedliwość i dobroć, dlatego ludzie tak chętnie sadzili lipy wokół swych domostw. Jest to także jedno z niewielu drzew, które w legendach i apokryfach ludowych na obszarze całej Polski ma pozytywne cechy.